W nocy z 9 na 10 marca miał miejsce pożar serwerowni firmy OVH w Strasburgu - całkowicie spłonął jeden z bloków, a drugi został uszkodzony. Prewencyjnie wyłączono jeszcze dwa bloki serwerowe. Minął już miesiąc od tego wydarzenia, czas na wyciągnięcie wniosków.
Co w praktyce oznaczał ten pożar dla klientów OVH? Jeśli ich dane były na serwerach w innych lokalizacjach, to odetchnęli z ulgą, ale ci, których dane były w Strasburgu musieli zmierzyć się z różnymi scenariuszami.
Pierwszy z nich - optymistyczny - przez kilkanaście godzin ich serwisy internetowe nie działały, nie mieli dostępu do swoich usług, ale potem wszystko wróciło do normalności.
Drugi z nich - już mniej optymistyczny - ich serwery uległy uszkodzeniu lub zniszczeniu, ale mieli kopie danych, więc trwa ich przywracanie, w zależności od skali biznesu mogło to trwać kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt godzin zanim firma mogła normalnie funkcjonować.
Trzeci scenariusz - pesymistyczny lub wręcz katastroficzny - ich serwery uległy zniszczeniu, a oni nie mieli kopii danych...
Wydarzenie to nie dotknęło naszych klientów, ale daje do przemyślenia, czy taka "katastrofa" może się powtórzyć i jak zapobiegać stratom w naszych biznesach w takich wypadkach.
Coraz więcej firm przenosi swoje zasoby do "chmury", pomaga to funkcjonować zwłaszcza w czasach pandemii, gdy wielu z nas pracuje zdalnie, ale ma to swoje konsekwencje - nasze firmowe zasoby znajdują się, gdzieś na serwerach, często nawet nie wiemy gdzie... Zresztą jeśli korzystamy z własnych rozwiązań i serwer danych mamy w swoim biurze, to przecież też nie jest on w pełni bezpieczny przed takimi zdarzeniami losowymi jak pożar.
Jakie są więc rozwiązania, żeby spać spokojnie? Przede wszystkim nie oszczędzać na robieniu backupów danych z serwerów i komputerów - robić to regularnie - jak często, to określamy w zależności od działalności. Inaczej straty z jednego tygodnia oceni mała firma consultingowa, a inaczej biuro księgowe, które w tym czasie wprowadza setki dokumentów swoich klientów. Druga podstawowa zasada - kopie danych nie mogą być przechowywane w tym samym miejscu, gdzie są główne serwery. Nic nam nie da kopia, która spłonie razem z serwerem. Tak samo sprawdza się to w innych wypadkach np. kradzieży - trzeba zminimalizować sytuację, gdzie skradzione mogą zostać zarówno źródła danych jak i kopie.
U swoich klientów staramy się dbać o istnienie backupów, niech pozorna oszczędność w tym zakresie nie zemści się na Twojej firmie.
Chcesz wiedzieć więcej, zapraszamy do kontaktu